Sunday, September 2, 2018

Noc z 8 na 9 XII 39, tura Finów (1 heks widoczności)



Ponieważ jedyne co jestem w stanie bronić, to pas 4 heksów od hotelu do mostu Hevossalmi, a do walk tam ani nie mam możności, ani ochoty angażować zbyt dużych sił, by nie zrobiło się za gęsto (każda kompania na heksie zwiększa ryzyko poniesienia strat od artylerii, której Sowieci mają dużo, a wkrótce będą mieli jeszcze więcej), sporą częścią wojsk postanowiłem sklecić pro forma jakąś linię obrony i to tylko po to, by oddziały nawzajem się osłaniały. Poza przesmykiem most-hotel nie mam już przy czym się upierać. 

Tam koncentruję ckm-y. Istotne jest też zabezpieczenie drogi z wioski Tolvajarvi, tak by nikt nie wyszedł na tyły obrońców przesmyku.Na każdej z wychodzących na północ z wioski dróg zostawiłem po kompanii piechoty z ckm. Na wszelki wypadek wycofałem moździerze na drugi brzeg Myllyjarvi.

Hotel zajęła poturbowana w walkach kompania piechoty oraz dwie sekcje ckm. Spore siły ciągle się cofają; razem 2 kompanie piechoty i kolejne 3 ckm-y, a kolejne dwie (osłabione) kompanie osłaniają dojście do hotelu z obu brzegów. Tam gdzie Sowieci pojawili się w sile trzech kompani i są już pod hotelem, aby trochę Highlandera nastraszyć, wyszedłem na tyły świeżą kompanią. Jego oddziały nie bardzo mają jak się stamtąd wydostać inaczej niż walką, a w jej trakcie będą stanowiły świetny cel dla moździerzy. Zapewne będą szturmowali którąś z kompanii, by uniknąć bycia ostrzelanym. Jeśli Highlander zagra agresywnie, w fazie walki wygoni drugą kompanię i zablokuje drogę do hotelu. Ale wtedy ja będę miał ruch i jako pierwszy z obu stron - siłami z hotelu i tymi, które do niego się cofają - zaatakuję któryś z zablokowanych heksów. 

Dla niedobitków z kompanii rowerowej znalazłem zajęcie i ruszyłem na około Myllyjarvi, by straszyli Sowietów wyjściem na tyły z prawej flanki. 

Druga kompania rowerowa, która ostatnie kilka godzin spędziła na małej wysepce Valisaari, przedostała się po jeziorze na zaplecze wojsk sowieckich i blokuje drogę. Sowieci odcięci od linii zaopatrzenia mają modyfikator -1 przy reorganizacji. Wsparłem rowerzystów w tym działaniu jeszcze jedną kompanią, mocno przetrzebioną, która gdzieś tam za nimi drepcze. Próbowałem też reorganizować się częścią piechurów na południe od Tolvajarvi, ale nie dali rady okrzepnąć.

Mostu Kivisalmi nadal broni kompania piechoty - robi to wyłącznie dlatego, że uciekając zostałaby zmasakrowana na jeziorze. Mimo wszystko jej los nie jest jeszcze przesądzony. Sowieci będą mieli o świcie kilka niełatwych decyzji do podjęcia. Jak najlepiej sobie poradzić z tak rozproszonymi Finami, a zarazem nadal atakować na głównym odcinku? Od świtu nie będą już mieli bonusu z morale, co nie ułatwi im sprawy. Gorzej nawet - od świtu 9 grudnia do końca gry na planszy będzie musiało znajdować się co najmniej 13 sowieckich pełnosprawnych jednostek piechoty i sekcji ckm, lub nastąpi kolaps ich morale. Po tym wydarzeniu żaden oddział sowiecki nie może szturmować ani atakować. Daleko do tego, bo obecnie Highlander ma 17 takich jednostek, a dojdzie mu jeszcze cały pułk w posiłkach, ale będzie musiał wreszcie bardziej uważać na stan swoich.

Na obu zdjęciach widać, które sowieckie stosy poniosły straty od mrozu. Do tego dochodzi obsługa jednego działa p-panc, która została zdjęta z planszy.

No comments:

Post a Comment